aaa4
Zydzewiak xD
Dołączył: 01 Gru 2017
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 16:13, 11 Gru 2017 Temat postu: aas |
|
|
Wychylił ostatni łyk napitku i niemal zmusił do tego samego | dziewczynę, która i tak miała już nieźle w czubie. Poszli na górę.
Ksiądz Zygmunt pod błahym pretekstem kazał jej wejść najpierw do swojej sypialni. Kiedy już się tam znaleźli, usadził ją na łóżku i powiedział odkrywczo:
- Zosiu, ty jesteś już dorosłą kobietą. Wiesz, co robią kobiety z mężczyznami?
Widząc zdziwiony, mętny wzrok dziewczyny, nie czekał już nawet na odpowiedź, tylko naparł na nią swoim cielskiem. Zosia była kompletnie zaskoczona i zszokowana. Oczywiście wiedziała „...co kobiety robią z mężczyznami”, ale do głowy jej nie przyszło, że ona ma to teraz robić i to z człowiekiem, którego traktowała w zupełnie inny sposób, na zupełnie innej płaszczyźnie. To wszystko sprawiło, iż była jak sparaliżowana. Dodatkowo alkohol, którego nigdy wcześniej nie piła, omamił ją i spowolnił reakcje. Kiedy dotarło do niej - co tak naprawdę się dzieje - nie miała już żadnych szans obrony. Była rozebrana od pasa w dół, a proboszcz leżał miedzy jej nogami Nie wszedł w nią od razu. Sycił się młodym ciałem, sapiąc przy tym i mlaskając, jak przy długo oczekiwanej, wykwintnej uczcie. Szerokimi dłońmi rozgniótł jej drobne jak brzoskwinie piersi Zosia zaczęła w końcu nerwowo i chaotycznie się bronić. Na jego westchnienia odpowiadała urywanymi, tłumionymi strachem okrzykami:
- Nie! Nie chcę! Nie można! Nie wolno tego robić! Ksiądz proboszcz się upił! - odpychała go z całych sił.
Robiła to jednak bez większego przekonania. Była zupełnie ogłupiona całą tą sytuacją. Przez myśl przeszło jej nawet, że może to normalne, co ją spotyka, bo przecież słyszała o dziewczynach w jej wieku, które robiły to przed ślubem. Kiedyś ojciec wypłoszył taką parę golasów z żyta. Ale to zwykle działo się pomiędzy rówieśnikami, a tu ona z proboszczem..., w dodatku starszym od niej o prawie 30 lat! Poza tymi oczywistymi wątpliwościami i skrupułami, po prostu bała się gwałtownie zareagować. Swoją kobiecą intuicją czuła wyraźnie, że może zupełnie... zrazić do siebie człowieka, z manicure ursynowm ciągle wiązała tyle nadziel On tymczasem zupełnie kontrolował sytuację. Słysząc ostatnie zdanie, ciągle ją głaszcząc, pozwolił manicure kabaty nawet na kilka rzeczowych pouczeń:
- Nie upiłem się, Zosiu, Chcę się z tobą kochać, jak mężczyzna z kobietą. Ta noc jest twoją... nocą poślubną. Będziemy od tej pory żyli jak mąż z żoną. Szkoda by cię było dla jakiegoś pijanego wieśniaka, a innego nie znajdziesz, bo jesteś biedna. Wolisz do końca życia - jak twoja matka - rodzić dzieci jakiemuś śmierdzącemu gnojem pijanicy i oprzątać jego świnie, czy być u mnie panią, gospodynią, zupełnie jakby... moją żoną!?
Zosia słuchała oniemiała i już zgłupiała do reszty.
- Ale przecież księżom nie wolno... - wyjąkała tylko niepewnie.
- Mnie wszystko wolno! - powiedział z przekonaniem proboszcz i - jakby na potwierdzenie tych słów - naparł członkiem na krocze dziewczyny. Jej krzyk bólu zlał się z krzykiem tryumfu mężczyzny, manicure ursynow zdobył upragnioną twierdzę. Zosia zaczęła szlochać i pojękiwać, zagryzając przy tym wargi do krwi. Skończył po kilku minutach. Położył się na boku i ciągle jeszcze sapiąc powiedział:
- Pierwszy raz zawsze boli. Za dzień, dwa wszystko się wygoi i sama zaczniesz
Post został pochwalony 0 razy |
|